|
Gdy w 1945 roku Rosjanie zdobywali miasto za miastem na Pomorzu Zachodnim , z jednej strony oznaczało to , że dana miejscowość jest wyzwolona z drugiej zaś strony oznaczało to , że dane miasteczko lub wieś zostanie doszczętnie lub w dużym stopniu zniszczone .Dlaczego tak się działo , że Armia Czerwona zostawiała po sobie zgliszcza ? Racjonalne wyjaśnienie moim zdaniem jest takie , że robili to celowo , gdyż nie byli pewni jak dalej potoczy się historia i jak zostaną ukształtowane granice ! Dlatego z myślą o powrocie mieszkańców niemieckich na pomorze chcieli jak najbardziej zniszczyć ich mienie , uświadamiając im jakie zło wyrządziła wojna!1 marca 1945 r. niemieckie wojska musiały stawić opór rosyjskiej armii . Linia obrony w wielu miejscach została przełamana.Zaś 2 marca po odparciu ciężkiego ostrzału artyleryjskiego regiment został przekierowany do Dalewa (Dahlow) przez Stargard(Stargard In Pommern).Za miastem żandarmeria polowa zatrzymała II batalion i przekazała im nowy rozkaz , który nakazywał im aby obrali nowy kierunek w stronę Chociwla (Freienwalde Pom.) Wtym samym momencie radzieckie wojska pancerne docierały na linię Barzkowice (Barskewitz) - Wiechowo (Bueche) - Lutkowo (Rehwinkel). W odpowiedzi Niemcy zebrali cały swój ciężki sprzęt , który mieli do dyspozycji jak również ostatnie "Tygrysy Krółewskie" , które kontratakowały z lini Trąbki (Trampke) - Dzwonowo (Schönebeck) - Lisowo (Voßberg) w kierunku poł-wsch.Po tym ataku Rosjanie cofneli się ....W tym samym czasie prawdopodobnie wojska rosyjskie nie oszczędziły małej miejscowości 6 km na północ od Lutkowa (Rehwinkel) pod nazwą Silbersdorf -obecnie przyjęta nazwa 'Spalona Wieś'. Nie została ona całkowicie zniszczona , ale w poważnym stopniu zmieniona . Po zakończeniu wojny mieszkańcy którzy osiedlili się w pobliskich miejscowościach "rozebrali"zniszczone budynki gdyż była potrzebna cegła na odbudowę innych miejsc, a może wysyłano to na odbudowę Warszawy? Pamiętam z opowieści ,że taka akcja była prowadzona nawet wśród uczniów. Widocznie wieś była na tyle zniszczona , że postanowiono nie odbudowywac jej , ale to po jakimś czasie , ponieważ na początku nadano jej nazwę Starzyce , a wieś która tak sie dziś nazywa Starzyc lub Starzyn ! Wracając do meritum sprawy Silbersdorf była, to nie wielka wioska licząca około 10 gospodarstw i 98 mieszkańców .W wielu materiałach wieś podpisywana jest jako Woltersdorf-Silbersdorf , czyli tak jakby wieś o której mowa- była częścią robotniczą dzisiejszych Starzyc.Według map wszystko na to wskazuje.Robotnicy zatrudnieni u bogatych gospodarzy w dużych folwarkach! Po 66 latach od tamtych wydarzeń postanowiłem zawitać do zapomnianej przez historię miejscowości , a raczej do jej ruin. Był piękny , marcowy ,niedzielny poranek kiedy wybraliśmy się do " Spalonej Wsi".
Trasę w wiekszości pokonaliśmy na piechotę , z ręcznie nakreśloną mapą dotarliśmy na miejsce.Po drodze natrafiliśmy na nasyp , który prowadziłby od Silbersdorf do Rehwinkel , a przebiegałby nad niedokończoą "Berlinką" której budowa została zakończona kilka kilometrów za Lisowem w kierunku Szczecina .Wchodząc do wsi od strony południowej po lewej stronie widać fundamenty pierwszego domu wraz z dobrze zachowanymi schodami .Po wejściu do niego natrafiliśmy na pobity porcelanowy talerz , oraz duża ilość dziur wykopanych w około budynku , przez ciekawskich oraz miłośników powojennych pamiątek.Po przejściu przez całą wioskę około 250 metrów można zauważyć , że niemal każde gospodarstwo zachowało fundamenty domów mieszkalnych jak i budynków gospodarczych, które zostały porośnięte młodymi drzewami i mchem. Kilka z nich robi naprawdę wrażenie ze względu na swój kształt i wielkość  .Po prawej stronie znajduje się w nie naruszonym stanie silos , oraz wejscie do podziemia (jest to tunel lub schron ) ,kilka kręgów obok siebie które były prawdopodobnie studniami , oraz ziemianka..Pozostało jeszcze kilka ruin i znależliśmy się na poczatku ?no właśnie czy na końcu wioski?.Według mnie początek był od strony Freienwalde czyli Chociwla ,a my weszliśmy od południowej strony (Rehwinkel).
I tak dobrneliśmy do końca zaplanowanego dzień prędzej zwiedzania SPALONEJ WSI .Powrót okazał się szybszy , gdyż była juz znana trasa , mogliśmy pozwolic sobie na 'małe skróty' Po mile spędzonym czasie z "naturą i historią" przyszedł czas na powrót do rzeczywistości , przy okazji wycieczka ta zainspirowała mnie do napisania tego artykułu.
Z tego miejsca chciałbym podziękować osobą , które towarzyszyły mi podczas tej wyprawy czyli : Justynie P ,Amelce P, oraz Pawłowi N (pozdrowienia dla aktywnych)
tekst :admin
Dodane przez enperaz
dnia ·
267 Komentarzy ·
2044 Czytań ·
|
|